W Szufladzie ruszyło kolejne wyzwanie. Właściwie MAŁE wyzwanie :)
Należy wykonać pracę w dowolnej technice, ale z zachowaniem wymogów MAŁEJ FORMY.
Praca nie może przekraczać wymiarów 10 x 10 cm.
Oto moja odpowiedź na wyzwanie - świąteczna zawieszka - bombka. Średnica około 9 cm.
Na tekturze falistej, pociapanej białą farbą, wielowarstwowa kompozycja gdzieniegdzie muśnięta brokatem i perełkami w płynie.
Lenusi strasznie spodobała się moja ozdoba i tez taką zachciała mieć. Swoją wersję zrobiła trochę większą - bo około 11 cm średnicy, więc nie weźmie udziału w wyzwaniu :PPP
Oto praca Lenki:
Nieco mniej przestrzenna, ale jednak. Też pobrudzona farbą - tyle, że żółtą. Nawet glimmerem psiknięta żółtym :)
Oczywiście Lenka wybierała elementy z pudełka z wycinankami i sama je komponowała (bacznie obserwując moją zawieszkę), a mama pomagała wszystko skleić.
Swoim własnym paluszkiem brokatowała i sama wyciskała kropelki.
Lenka jest z siebie dumna. A od Was dostanie pochwałę? :))))
Pozdrawiamy Was serdecznie.
piękne bombeczki obie!!Ma Lenka talent po mamusi :))
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie ładne!
OdpowiedzUsuńNo pewnie ze dostanie :) bardzo kreatywna córcia. Zawieszki bardzo kolorowe i tak światecznie się juz poczułam/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lenko - mama powinna się od Ciebie uczyć!!
OdpowiedzUsuńAle, Madziu, Twoje prace też są niczego sobie ;):)
Hmm, czyżby uczeń przerósł mistrza ?:)
OdpowiedzUsuńZrobiłyście świetne zawieszki!
OdpowiedzUsuńLenko wielkie brawa dla Ciebie :)
Piękne dwa niesamowite talenty pod jednym dachem:)
OdpowiedzUsuńŚliczne warstwowe bombeczki!
OdpowiedzUsuń