Świąteczne mi się skończyły, więc teraz lecę po kolei i nadrabiam zaległości. Od razu mówię, że na pierwszy ogień pójdzie kilka Tildowych laleczek :D
Pierwsza - kartka ślubna. Zrobiłam, choć mam mieszane uczucia co do dorosłości Tildy. Nie widzę jej z ciążowym brzuchem (a taki stempelek jest), ani jakoś na ślubnym kobiercu.
Ciekawa jestem Waszych opinii :)
I muszę do niej pudełko dorobić, bo do koperty mi się nie mieści :D
Papiery z Galerii Rae :D
Stempelki kolorowane promarkerami.
Pozdrawiam Was serdecznie.
ja tak uwielbiam te Tildy, że mnie pasują do wszystkiego ;D
OdpowiedzUsuńślubna jest ok, ale te z brzuchem też mi jakoś nie pasują...Polly to zaproszenia ślubne z Tildą będą :P
OdpowiedzUsuńnie :P
Usuńpiękna karteczka ;)
OdpowiedzUsuńa co do Tildy, to faktycznie zbyt delikatną i młodą ma buźkę ;)
urocza karteczka:)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaa Tildy - kocham je!
OdpowiedzUsuńŚLiczna kartka :) Fajnie złożyłaś te dwa stemple
OdpowiedzUsuńWitam,miło Cię poznać. Dziekuje za udzial w moim Candy jednak nie umiem odnależć gdzie u Ciebie jest info o moim Candy ?
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie, bo nie jest taka typowaaa powaznaaaa kartka slubna! wersja na wesolo! cool!
OdpowiedzUsuńGenialna jest! Idealnie pasuje do tak zwanej pary na wesoło;P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też obdarowałam, Młodych Tildową karteczką i podobno byli zachwyceni;)