Dziś na blogu Świata Artysty - przedstawiłam nietypowy dla mnie kurs :)
Zapraszam do poczytania i obejrzenia :)
Zastanawiałam się, czym mogłabym Was zaskoczyć na blogu.
I tak sobie myślę, że pokażę Wam moje zmagania z modeliną Sculpley PREMO.
Po
raz pierwszy miałam z nią do czynienia, więc nie stawiałam sobie
wielkich wymagań. Liczyłam raczej na dobrą eksperymentalną zabawę.
Oczywiście do zabawy wciągnęłam dzieci.
Obejrzeliśmy
dostępne ulotki, na których opisane są kursy krok po kroku na różne
ozdoby z tej masy i wykorzystując tą wiedzę postanowiłam zrobić coś
prostego, co powinno mi się udać.... Guziki.
Zobaczcie - jakie to proste :)
Zrobiłyśmy z moją córeczką - 3 rodzaje guziczków: nr 1:
Guziczki nr 2:
Guziczki nr 3:
Kiedy guziczki były gotowe - należało je wypiec w piekarniku.
Mój piekarnik jest stary i pokrętło temperatury źle działa, więc
niestety część guziczków mi się spaliła i wyszły czarne. Ale część udało
się uratować:
Będą fajnym dodatkiem do moich scrapowych prac. Myślę też, że nie jednemu sweterkowi dodadzą uroku.
Bardzo gorąco polecam Wam zabawę z masą Sculpley Premo. Satysfakcja, że stworzyło się coś tak trwałego własnymi rękami - bezcenna :D
Miłego dnia,
Madzik
Guziczki świetne! Wyglądają jak cukierki - dropsy :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Ja zawsze miałam problem z zakupem fajnych guziczków do wyrobów dla dzieciaczków, jeździłam nawet specjalnie do Kołobrzegu, bo tam jest świetnie zaopatrzona pasmanteria, a to takie proste jest :) Chyba w ferie pokuszę się o produkcję takich guziczków :) Myślisz, że wytrzymają wierzgania małych stópek i pukanie o szczebelki łóżeczka?
OdpowiedzUsuńWytrzymają bez problemu :)
UsuńŚwietny pomysł!! :)
OdpowiedzUsuń