Mocno potargana, niszczona, postarzana karta ślubna.
Taka trochę eksperymentalna. Chciałam zobaczyć - jak się będę czuć w takiej formie.
I co? Jak mi to wyszło?
Papiery to kolekcja Radiant Crafty Secrets ze scrap.com.pl
Pozdrawiam Was wszystkich ciepło.
P.S. Tysiąca niestety nie wygrałam. A tak strasznie marzyłam, że za tą kasę kupię sobie np takiego Big Shota:
nitownicę, fajne stempelki, ćwieki, kwiaty, wstążki, papiery, papiery, papiery...... ech....
I nie wygrałam ;o)))
Ale co tam.
Biorę udział w jeszcze w pewnych akcjach. Trzymajcie za mnie kciuki ;o)) Na razie ciiiiiiicho szaaa ....
śliczna ta szarpana karteczka :) eh za 1000zł to można nieźle poszaleć :)
OdpowiedzUsuńślicznie Ci karteczka wyszła, bardzo efektowna i pomysłowa:) a ja wygrałam stempelki na urodzinach scrap.com.pl!!:)
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja też nie wygrałam :( :P :).
OdpowiedzUsuńKartka śliczna!!!!!
pozdrawiam :)
Fajna ta kartka taka nietypowa kolorowa :)))
OdpowiedzUsuńWitaj. Szarpanki wyszły całkiem nieźle. Ja do swoich używam starego, dużego, papierowego pilnika do paznokci o grubym ścierniwaie. Ranty niszczy świetnie. Podobają mi się te gustowne gałązki finezyjne... Wycinasz je maszynką czy nabywasz drogą kupna??
OdpowiedzUsuń