Na blogu Szuflady - ruszyło kolejne wyzwanie: "Podaruj coś swojej torebce"
Tym razem zadanie wymyśliła Licho nie śpi.
Po szczegóły zapraszam na bloga Szuflady, a poniżej przedstawiam moją interpretację tematu - jako inspirację dla Was.
Oto mój nowy adresownik, bo w starym strasznie mam już nakreślone przez te wszystkie Wasze przeprowadzki ;o)
Korona z craftfun - przeleciana crackle accent ;P
Papierki w kratkę to Old School - pink paislee. Na promocji były tu. Kupiłam bez przekonania, ale.. został mi jeden arkusz - bo tak fajnie się z nimi pracuje ;o)
Czas na wykonanie pracy na to wyzwanie macie do 24 lutego.
A zaraz potem - pojawi się... moje wyzwanie :D
Zapraszam!
P.S. U sąsiada na dole znowu cyklinują parkiet - wrrrrr. Miko śpi - ciekawe jak długo.....
zawsze się zastanawiałam po co komu adresownik, skoro są kalendarze i notesy, aż w końcu znudziło mnie co roku przepisywanie wszystkich adresów od nowa :P Do takiego pięknego adresiajnka podam Ci mój nowy śliczny adres we Wrocławiu :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać ;o)
OdpowiedzUsuńfajny:) ja mam adresy w kalendarzu, ale taki adresownik to chyba lepszy pomysł:)
OdpowiedzUsuńświetny!
OdpowiedzUsuńja mója zalałam niestety :/znaczy sam się wziął i zalał:P
Asiulka, chcesz ten? Zrobie sobie nowy :)
Usuń