Exploding lift....

Zachciało mi się liftować. Właściwie to mój pierwszy lift, bo lift to coś w rodzaju podróbki - prawda?


Już od dawna strasznie chciałam zrobić exploding box, ale.... ja jestem tak zachwycona pracami Agnieszki-scrappassion, że postanowiłam "podrobić", czyli zliftować jej pracę. Strasznie mi się to spodobało. Zarówno liftowanie, jak i samo robienie pudełeczka.
Sami oceńcie jak mi poszło......
Może i sama pomysłodawczyni pudełka wyrazi swoją ocenę??? ;o))


A teraz spora dawka zdjęć:











Wciągnęło mnie to rysowanie i wycinanie domków, wózeczków, łódeczek i na pewno nie raz jeszcze to powtórzę. Będę też próbować wymyślić coś innego - mojego! Coś, co będzie równie fajne/ zabawne i twórcze jak pomysły Agnieszki.
Pozdrawiam Was ciepło.
U nas trwają dni miasta. Gwiazdy wieczoru - codziennie inne. Dziś Komarenko..... Będzie pewnie śpiewał: "Czarne ..... chmury", a nie "oczy" ;o)) bo pogoda paskudna i cały czas siąpi deszcz ;o////
Jutro Z. Wodecki.
Ma ktoś ochotę kołysać się do "Pszczółki Mai" pod parasolem, trzęsąc się z zimna? Szkoda, że nie grają na rynku - bo mogłabym oglądać z okna ;o))))

Buziaki!