poniedziałek, 1 października 2012

Matematyka stosowana

W Szufladzie ruszyło nowe wyzwanie autorstwa Basi. Wyzwanie nosi tytył


Po szczegóły zapraszam na blog Szuflady
A ja chcąc zaszaleć i zrobić kartkę z czymś więcej niż zwykłe obszycie brzegów - wymyśliłam haft matematyczny - czy jak to się tam zwie. Dostałam od Ladybug - specjalny szablon i postanowiłam wypróbować.
Sami zobaczcie jak mi wyszło.


Starałam się liczyć te dziurki, ale takie to drobne, tak blisko siebie i jeszcze schowane pod nitką, że .... nie wyszło idealnie :(


Prezentacja mojego nowego wykrojnika. Kupiłam na spółkę z 2 innymi dziewczynami.


Różyczka od Novalinki.


 Wątpię, żebym powtórzyła jeszcze to wyszywanie, bo czas pracy nad kartką wydłuża się niesamowicie :P

Zapraszam Was do Szuflady, by obejrzeć pozostałe prace dziewczyn. Dziewczyny przeszły same siebie i stworzyły niesamowite projekty :D

Pozdrawiam Was ciepło.


7 komentarzy:

  1. śliczna ;) muszę kiedyś spróbować tego haftu, dostałam jakiś czas temu wzór i na razie brakowało mi odwagi, żeby się za niego zabrać ;) ale jak patrzę na to cudo u Ciebie to widzę, że warto ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten haft ! a sama kartka bardzo romantyczna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kartka piękna, ale haft matematyczny gdybyś wyszyła cieńszą nitką byłby delikatniejszy - mam nadzieję, że się nie obrazisz za szczerość i radę hafciarki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem na czym to polega i raczej nie chcę :P mam maszynę :D ale przyznaję że świetnie wygląda ten zawijasek :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno haft matematyczny wymaga więcej czasu, ale uzyskałaś bardzo ciekawy efekt! Świetna kartka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt rzeczywiście powala, ja podziwiam Twoją cierpliwość. Haft to zdecydowanie nie moja "brocha", ale ogląda się dobrze :) Wow :)

    OdpowiedzUsuń