środa, 16 lutego 2011

Ujarzmić fiolety....

To już chyba ostatni w tym roku.
Spóźniony kalendarz.

Próbowałam na fioletowo. Bardzo lubię ten kolor, ale w kartkach w ogóle nie umiem sobie z nim poradzić. Zdecydowanie wolę go do albumików, kalendarzy, notesów...

... w połączeniu z żółtym.


Zapalenie ucha mamy ;o((
Zimo spadaj już, bo w tym roku strasznie felerna jesteś i pełna chorób!!!!
A sio!!!

4 komentarze:

  1. kalendarz super wyszedl :)
    oj ta zima dala lany popis u nas tez co chwila ktos chory:* t\sciskam i sloneczne buziaki przesylam

    OdpowiedzUsuń
  2. ja myślę, że poradziłaś sobie z tym fioletem superancko!:D

    OdpowiedzUsuń
  3. PIĘKNY I W MOIM KOLORZE JEST DO KUPIENIA :)?

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nie. robiony był na zamówienie ;o)))

    OdpowiedzUsuń