... pierwsze lekko dołujące urodziny. Chociaż według mnie każdy wiek ma swój urok i nie ma co rozpaczać.
Tak czy siak - z okazji takich urodzin - przydałoby się podarować solenizantce coś wyjątkowego, zabawnego, szalonego, śmiesznego ;o))
Ja zrobiłam coś takiego....
I żałuję, że nie wpadłam na to wcześniej, bo kilka 30-tek przegapiłam ;o/
Oto mój Poradnik 30-latki ;o)
Poradnik w formie książki.
Po otwarciu, zamiast 800 stron drobnym maczkiem ukazuje nam się skrytka po prawej i treśc po lewej.
W treści czytamy o tym, co powinnyśmy osiągnąć w życiu zanim przekroczymy magiczną trzydziestkę:
Skrytka to pudełeczko na coś wyjątkowego ;o))
I... przystojniak.... zdecydowanie nie za młody ;o))
Otwieramy skrytkę:
Tadaaaam: Wiśnióweczka-Piersióweczka.... z odpowiednią adnotacją na zawieszce.
Napracowałam się przy tym sporo. Musiałam wymyślić mocne pudełko, które utrzyma butelkę, okładkę, która będzie twarda, a jednocześnie da się złożyć w książkę.
Jak się Wam podoba efekt? Byłybyście zadowolone z takiego prezentu? ;o)))
Piszcie komentarze, bo bardzo je lubię ;o))
Jutro, lub najdalej pojutrze wyjeżdżamy do Suwałk. I nam należy się odpoczynek.... Nie będzie nas tydzień. Pewnie nic w tym czasie Wam nie pokażę, chociaż mam jeszcze kilka prac do wklejenia tutaj.
No to ... komu w drogę temu.... trampki.
Życzcie nam udanej pogody.
P.S. Wczoraj wieczorem na jednym z blogów znanej scraperki przeczytałam, że wiele osób kradnie jej pomysły, bierze bez pytania, a zasłania się tekstami o "lifcie", czy "inspiracji".
Otóż ja również strzegę swoich pomysłów, ale.... dzielę się nimi z Wami. Jeśli ktoś ma ochotę wykonać taką pracę jak ja - proszę bardzo, nie mam nic przeciwko temu, ale wspomnijcie o tym, że to ja was zainspirowałam, że pomysł był mój. I tyle. Róbcie sobie tyle egzemplarzy ile chcecie. Nie kopiujcie moich fotek i treści bez mojej wiedzy i zgody, ale ogólnie częstować możecie się wszystkim.
I wydaje mi się, że powinno tak być u wszystkich, że to jest fer.
Ja kiedyś zapytałam tą scraperkę, czy mogę wykonać pracę podobną do jej. Uznałam, że powinnam jej zapytać, bo bałam się właśnie takiej reakcji. Nie odpisała mi ani na komentarz, ani na maila. Cóż?! Ja i tak pracę zrobiłam. Jeden raz.
Teraz zrobiłam drugą, ale nie wiem czy pokazywać, bo nie lubię wojen. Niczego jednak nie kopiowałam, wszystko robiłam sama. Nie miałam żadnych szablonów do odrysowywania, wszystko rysowałam sama i potem wycinałam. Na dodatek - napisałam, że wykonuje pracę według pomysłu tej dziewczyny.
Co o tym sądzicie? Czy według Was - nie lepiej się dzielić?
Wydaje mi się też, że jeśli ktoś projektuje dla danego sklepu, lub kilku, to po to, by inspirować inne osoby, by te osoby też chciały wykonać sobie taką pracę i... kupiły dane materiały w sklepie. Tylko teraz - pojawiają się jakieś prawa.....
Nie wiem, co o tym myśleć?
Jakimi zasadami się kierujecie?
Forma prezentu bardzo fajna, choć tekst może nie do końca w moim stylu. Ale sama książka z ukrytym prezentem i przesłaniem- jak najbardziej lubię takie specjalne i osobiste prezenty:-) Napracowałaś się nieźle, ale daje głowę że wysiłek zostanie doceniony!
OdpowiedzUsuńCo do rozżalenia Agnieszki- uważam, że wskazane jest zapytać o pozwolenie na wykonanie pracy według czyjegoś pomysłu, ale i należy na pytania jednoznacznie odpowiadać- tak lub nie.
Inna sprawa- czy to nie byłoby wyzwanie- wymyśleć samemu inne życzenia z innymi kształtami do środka wiadomych pudełeczek? Taki swój wkład własny? Satysfakcja większa bez porównania!
Sama nie lubię powielać pomysłów, rzadko to robię, bo daje mi to dużo mniej frajdy, niż jak sama coś wymyślę... wolę zmieniać na tyle, żeby to było bardziej "moje", a jeśli korzystam z czyjegoś pomysłu- staram się napisać, skąd się wziął. Natomiast uważam, że jeżeli korzystamy z czyjegoś pomysłu w stopniu, który można nazwać liftem (czyli jak najwierniejszym naśladownictwem na dostępnych materiałach) to nie powinno się na takich pracach zarabiać.
wszystko działa w dwie strony. bo też sobie nie można przypisywać całej kreatywności kieszonkowców - bo to chyba o te chodzi w głównej mierze- tylko sobie. i jak się coś publicznie pokazuje, należy się liczyć z tym, że ktoś to skopiuje - niekoniecznie umieszczając zdjęcie na blogu. robię ostatnio tylko pudełka, więc może niejako mnie też dotyczy post o "liftach"...jednak pierwsze nie powstało pod wpływem Agi a znalazłam na googlu w wyszukiwarce grafik na jakimś zdjęciu z zagramanicy... mam też inne kształty, inne obrazki... Jeśli ktoś na blogu pytał mnie skąd wziełam obrazki- odpisałam, ze narysowałam sama. bo nie czuję, że kopiuję, bo to tak jakby ktoś kopiował po kimś robienie kartek np. kwadratowych... Prawa konkurencji i tyle. a co do zarabiania na tych pracach - przecież często scrapujemy by zarobić na nowe kolekcje papierów Primy, czy wycinanki ze scrapińca, albo na tabliczkę czekolady - i nikt tu nie powinien moim zdaniem rozliczać się na czym i ile scraperka zarabia :)
OdpowiedzUsuńByłabym zachwycona takim prezentem!
OdpowiedzUsuńA co do kopiowania pomysłów - nie przesadzajmy, dzisiaj nikt nie jest oryginalny, to jest po prostu niemożliwe. Moja dziedzina rękodzieła, czyli haft krzyżykowy, to w ogóle jest powielanie i kopiowanie.
Genialny pomysł, sama bym chciała dostać taki prezent na moją 30.
OdpowiedzUsuńPoruszyłaś trudny temat i jak dla mnie bardzo na czasie, bo akurat w jednym z ostatnich postów o Tobie wspominałam;) Wydaje mi się, że tak naprawdę mało jest pomysłów faktycznie autorskich. Spotkałam się już z tym, że ktoś kogoś na blogowisku posądzał o zabranie pomysłu, a ten był dostępny w postaci kursu na stronach zagranicznych. I to też można rzecz była kradzież. Bez sensu to. Lepiej się dzielić niż ze sobą walczyć, ale pewnie większość jest innego zdania. Moje jest takie jak Twoje-można korzystać do woli, ale należałoby wspomnieć o miejscu (osobie) z którego się zaczerpnęło. Pozdrawiam.
Świetny pomysł na prezent! Koleżanka we wrześniu obchodzi 30 urodziny, więc może zrobię coś podobnego... Mogę??
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę o inspirowaniu pracami innych i zastanawiam się czy też jakąś pracą się inspirowałaś. To taka moja refleksja po przeczytaniu Twojego posta i wcześniejszych komentarzy. Poza tym zgadzam się Tobą i z poprzedniczkami. Dodam tylko, że przeglądając te setki blogów, trudno nie inspirować się tym wszystkim, może nawet nie do końca świadomie. Zdarzało się, że wpadałam na podobne pomysły, co inne osoby i nawet o tym nie wiedziałam wcześniej. Poza tym, jeżeli ktoś robi coś naprawdę ładnego, to bardzo chce się samemu zmierzyć z takim wyzwaniem, sprawdzić swoje umiejętności, czy uda się zrobić coś podobnego (ja tak czasem mam), a potem coraz bardziej dodaje się coś od siebie. I nigdy nie wyjdzie identyczna praca (chyba, że ktoś ściągnie cudze zdjęcie). Zdecydowanie warto zapytać o zgodę na zrobienie podobnej pracy, a już na pewno wspomnieć kto nas zainspirował. Żeby uczciwie było :)
Pozdrawiam :)
cholera !!! ja się muszę cofnąć o 4 lata ...
OdpowiedzUsuńSuper prezencior!!! :)))
OdpowiedzUsuńInspirowałam się tu - gadżetem o tym samym tytule, ale znalezionym gdzieś w sieci, w jakimś sklepie. To nie było nic robionego ręcznie. Zwykła masówka.
OdpowiedzUsuńJa to odmieniłam ;o)
A oczywiście możecie robić podobne/takie same ;o)))
Jak dla mnie piersióweczka - super pomysł, a ten napis, że nie pozostało nic innego, jak tylko się upić, rozbawił mnie do łez :D:D:D Ja już bliżej 40tki niż 30tki, ale wiek metrykalny i tak nigdy u mnie nie szedł w parze z mentalnym :D
OdpowiedzUsuńCo do kopiowania pomysłów. Moje zdanie jest takie - nie może pomysłem autorskim zasłaniać się ktoś w robieniu czegoś, co wcześniej było na innych blogach, nawet jeśli tylko zagranicznych. To, że czegoś nie ma w Polsce, nie znaczy, że nie ma nigdzie :D Polska to tylko malutki kraik.
Druga sprawa (choć zupełnie nie wiem, czego dotyczy twoja sprawa, piszę więc ogólnie) - oczywiście, że jeśli świadomie inspirujesz się czyjąś pracą, należy napisać, kto był inspiracją. Natomiast doszukiwanie się przez niektóre osoby "kradzieży pomysłów" w jakichś drobiazgach jest chyba rodzajem fobii albo manii wielkości :D Nie da się odkryć Ameryki w scrapowaniu - czy Tim Holtz oskarża kogokolwiek o to, że ktoś scrapuje podobnie do niego? Nie :) Mam wrażenie nawet, że chyba po to właśnie przygotowuje swoje tutoriale, żeby podzielić się swoją wiedzą i umiejętnościami, bez reglamentowania ich. Ale to "polska mentalność" niestety wychodzi z niektórych osób. Oczywiście nie można scrapować jak TH i mówić, że jest się autorem tego stylu :D, ale to nie oznacza, że nie można się inspirować i wykorzystywać jego pomysłów. W końcu chyba po to też blogujemy - żeby dzielić się swoją twórczością i móc być inspiracją dla innych oraz inspirować się innych twórczością.
Bardzo mi sie podoba ten prezent:-) Jest po prostu genialny.
OdpowiedzUsuńCo do powielania pomysłów, dopiero raczkuje w scrapach, ale szczerze mówiąc dziwi mnie fakt, że ktoś uważa pomysł za swój i tylko swój. Bo tak na prawdę każdy sie na czyms wzoruje. Takie " ksiazki" są od wielu lat bardzo popularne i wykonywane w rózny sposób, i tak jest z wiekszoscia rzeczy. Wiadomo jesli ktoś postepuje krok w krok z jakiegoś kursu to powinien moim zdaniem powiadomić o tym publikując pracę na stronie. Ale jesli zainspirował sie jakas pracą, próbuje swoich sił w czymś podobnym jednak nie kopiuje pracy, ale ma własny pomysł na wykonanie danej rzeczy to moim zdaniem nie jest to żadne kopiowanie... Gdyby każdy tak myślał nie powstałaby żadna kartka.
Serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne świetne prace
Bombowy prezent!!! :)) sama bym chętnie chciała taki dostać :))
OdpowiedzUsuń