wtorek, 27 sierpnia 2013

Pamiętnik dla Wiktorii

Jestem tu dziś drugi raz. Temperatura odpuściła, ale gardło nie. Leczę domowymi sposobami i lekami bez recepty. Błagam, tylko nie każcie mi płukać gardła wodą z solą. Tego nie zniosę.

Zamiast jakiejś tam soli - mam do pokazania dziś - Pamiętnik dla Wikusi.
Kiedy byliśmy na Suwalszczyźnie na wakacjach - Wiktorii - kuzyneczce moich dzieci - spodobał sie Lenkowy pamiętnik ze słoniem. Poprosiła cioteczkę ładnie o taki sam dla siebie. Rózowo-fioletowy z motylem miał być.
No to zrobiłam wreszcie i dziś już Wiki cieszy się pamiętnikiem u siebie w domku.


Wikusi się podoba, a to najważniejsze :)


Notesik oczywiście dziurkowany i bindowany całkowicie ręcznie. Na dokładkę - kartki do środka też wycinałam sama za pomocą linijki i nożyka.




Do środka od razu się wpisałam i moja Lenka też :D


Na zakończenie mam jeszcze zajaweczkę drugiego, który powstał dla dorosłej kobiety :)


Wkrótce go pokażę :))
Tymczasem idę czynić swoją powinność.

Pozdrawiam ciepło i przypominam, że do końca mojego candy zostało kilka dni :)

4 komentarze:

  1. No i jak tu nie kochać takiej Cioteczki ;)
    gratuluję - fajny wyszedł :)
    no i czekam na ten następny...
    hmmm - chyba wpadłam w "nałóg" zaglądania do Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi strasznie miło :)
      I zawsze mnie polecaj - tam gdzie najbardziej trzeba ;)

      Usuń
    2. Tak właśnie robię... - Ciebie i wszystkich Twoich bliskich :)

      Usuń
    3. Dziękuję. To dla mnie baaardzo dużo znaczy :*

      Usuń